8.28.2014

ROZDZIAŁ 02 "Mała wzmianka"

wrzesień 1998

HOGWART
SZKOŁA 
MAGII I CZARODZIEJSTWA


Dyrektor: MINERWA MCGONAGALL
(Order Merlina Drugiej Klasy, Wielka Czar., 
Była W-ce Dyrektor, Była Nauczycielka Transmutacji, 
Była opiekunka Gryffindoru)

     Szanowna Panna Greengrass,
     Mamy przyjemność poinformować Panią, że budynek Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart został częściowo odbudowany. Dołączamy listę niezbędnych książek i wyposażenia.
     Rok szkolny rozpoczyna się 1 września.

Filius Flitwick

Filius Filitwick
Zastępca dyrektora


     List leżał starannie złożony na komodzie w przestronnym pokoju, gdzie królowała biel. Łóżko było posłane, a po pokoju krzątała się wysoka dziewczyna. Wszędzie leżały porozrzucane książki, a dziewczyna siedziała na środku, decydując się na książkę, która była po jej lewej stronie, jednocześnie odrzucając tę po prawej.
     Za oknem właśnie wschodziło słońce. Astoria była porannym ptaszkiem, a przed każdym wyjazdem do Hogwartu, wstawała na kilka godzin przed wyjazdem, aby wszystko mieć dopięte na ostatni guzik, ewentualnie dorzucić kolejny stos książek, bądź wyrzucić już ten, który znajdował się w czarnym, złoto zdobionym kufrze.
    - Astoria! Śniadanie - usłyszała z dołu głos matki, która również miała ten osobliwy nawyk i w pełni rozumiała swoją córkę. Była to kobieta średniego wzrostu, o jasnych włosach i niebieskich oczach. Miała nienaganną postawę i prawdopodobnie córka odziedziczyła i to po niej.
     Dziewczyna zeszłą na dół z niezwykłą gracją. Podeszła do matki, aby delikatnie ją uścisnąć i dać małego buziaka w policzek. To też była ich tradycja. Rodzinna. Odwróciła się i to samo zrobiła, kiedy podeszła do ojca. Był to mężczyzna w średnim wieku, bardzo przystojny. Miał starannie zaczesane do tyłu, ciemnobrązowe włosy. Większość czarownic w Ministerstwie, gdzie pracuje, rumieniła się za każdym razem, gdy na nie spojrzał, choć żadnej nie zaszczycił dłuższym spojrzeniem. Przeglądał beznamiętnie Prorok Codzienny, choć wiedział o informacjach na kilka dni wcześniej przed puszczeniem do obiegu gazety. Złożył ją tak, że z pierwszej strony było widać do połowy twarz srogiej kobiety, która stała za uporządkowanym biurkiem.
     - A ja?! Czemu mnie nikt nie obudził?! - wykrzyknęła szczupła dziewczyna, która właśnie zbiegała po schodach. Na sobie miała drogą piżamę, sięgającą jej do kolan. Była mniejszą kopią swojej matki, choć mniej od niej urodziwą. Prychnęła podchodząc do każdego z rodzica i witając się z nimi jak jej siostra, chwilę temu. Zajęła obok niej miejsce. - Nie wiem czym się tak szczycisz, nosząc ten krawacik - prychnęła dziewczyna, a jej głos przypominał dwa dzwoneczki. Zachichotała dźwięcznie i puściła do niej perskie oko.
     - Dafne - skarciła ją matka, choć też zaśmiała się i uśmiechnęła do swojego męża, który patrzył teraz na swoją młodszą córkę, która jako ostatnia z rodziny idzie do Hogwartu.

***
    - Kochanie, baw się dobrze i dużo ucz! - żegnała ją matka, a jej siostra machała jej ręką, kiedy wsiadała do pociągu, aby znaleźć przedział, gdzie za pewne siedziały już jej koleżanki. Minęła miejsca dla innych domów, aby dotrzeć do swojej części.
    - Astoria! - w jednej chwili rzuciło się na nią kilka dziewczyn, z którymi trzymała się od samego początku, no może prawie. Zaprowadziły ją na miejsca, gdzie siedziały i zaczęły wymieniać się najświeższymi ploteczkami oraz opowiadać o rozrywkach, którym się oddawały w czasie wakacji. Dziewczyna słuchała jednym uchem, nerwowo przeglądając Proroka Codziennego, tego samego, który nie doczytał jej ojciec, szukając czegoś co może ją zaciekawić.
     - Słyszałam, że nasz przystojniaczek Malfoy wywinął się od kary - prychnęła jedna z uczennic, siedząca tuż przy oknie. Nazywała się Irma Balfour i pochodziła z północnej części Szkocji - jako jedyny - rzekła konspiracyjnie, jednoznacznie chcąc podkreślić, że wyczuwa w tym podstęp.
     - Od kiedy przejmujesz się tym śmierciożercą? - zagadnęła Astoria, podnosząc swoją wypielęgnowaną brew i odkładając gazetę. Nagle zaciekawił ją temat, choć nie dała po sobie tego poznać. To coś czego nauczono jej w domu. "Nigdy nie ujawniaj swoją twarzą emocji, jeżeli nie chcesz zostać ofiarą". Motto Greengrassów. Swoje uczucia ograniczali tylko do rodzinnych, a i one nie wychodziły poza ściany ich rezydencji.
     - No chyba nie powiecie mi, że jest brzydki - powiedziała Adelisa, dziewczyna o niezwykle przenikliwych, niebieskich oczach i wszystkie dziewczyny wybuchły śmiechem, prócz małej Greengrass, która tylko wyszczerzyła zęby i wróciła do swojej lektury.
     - Czyżby u kogoś odezwał się ślizgońskie poczucie humoru? - szturchnęła ją w bok jej najlepsza przyjaciółka, Veronica - Ronnie, tym samym wzbudzając w dziewczynie falę wspomnień.

     - Astoria Greengrass! - na podest wyszła mała dziewczynka, która dumnie podeszła do stołka przez który przewinęło się już wiele czarodziei. Usiadła na nim, niezwykle wyprostowana, chłodno patrząc na stół Slytherinu, gdzie wpatrywała się w nią jej siostra, która wskazała na puste miejsce obok siebie, dając jej znać, że czeka na nią. Wszyscy byli w domu węża, jej matka, ojciec i Dafne. Wiedziała, że i ona tam trafi. A rodziców będzie rozpierać duma. Jak zawsze.
     Tiara Przydziału opadła jej na czoło, a dziewczynka sapnęła cichutko. Nie bała się. Była pewna swojego miejsca, gdy wtem tiara ścisnęła się nieznacznie na jej głowie, wymawiając jeden wyraz, który od tej pory mógł znaczyć dla niej tylko jedno, przekleństwo. Zeszła ze stołeczka i na trzęsących nogach podeszła do stołu Krukonów. Nie miała odwagi spojrzeć w oczy siostrze.

     Choć miała pełne wsparcie ze strony rodziców, przez długi okres czasu czuła się jak wyrzutek. Nie spełniała oczekiwań swoich ani rodziny, która postawiła przed nią poprzeczkę bardzo wysoko. Przez długi czas sama chodziła na lekcje, sama przesiadywała w dormitorium i sama przechadzała się korytarzami. Wstydziła się pokazać nawet na oczy Dafne. A później coś się zmieniło. Ronnie wyciągnęła do niej pomocną dłoń, zapoznała z resztą dziewczyn, które od razu ją polubiły, choć miała przebłyski "ślizgoństwa" - jak to nazywały jej koleżanki.
     Mimo początkowej niechęci, przyzwyczaiła się do życia w Ravenclawie, chociaż nadal uważała, że Tiara popełniła wielką pomyłką, przeglądając jej umysł. Żyła pośród Krukonów, mimo że była Ślizgonem. Zwariowane, nieprawdaż? Nawet jej chłopak należał do Slytherinu. Wzdrygnęła się na samą myśl o Anthonym. Nie chciała o nim teraz myśleć. Tę sprawę będzie musiała załatwić później.
     Znowu zaczęła kartkować Proroka Codziennego.
     - Ziemia do Astorii - Ronnie machnęła jej ręką przed oczami, ale gdy ujrzała wielkie oczy przyjaciółki, zamarła, wpatrując się w nią zaciekawiona. Ta pokazała na mały nagłówek w rogu gazety. Dała jej do przeczytania, a gdy ta to zrobiła, zaczął on przechodzić z rąk do rąk.

UCIECZKA Z AZKABANU

Wczoraj, o godzinie 23.48 z więzienia w Azkabanie udało się uciec byłym śmierciożercom. To nie pierwszy raz, kiedy Ministerstwu nie udaje się upilnować więźniów w swoich celach. To stawia pod znakiem zapytania nowe rządy pod ręką, Kingsleya Shacklebolta, a także jego stanowisko. Sam Minister nie chce odpowiadać na żadne z zadanych pytań. Jest ich wiele.
Jak mamy nie bać się o swoje bezpieczeństwo, skoro już uciekają zbrodniarze?
Czy to prawda, że na ten moment nadal nie udano się złapać wielu z nich?
Czy planują połączyć swoje siły?
Ale najważniejsze pytanie brzmi:
CO TYM RAZEM SZYKUJĄ DLA NAS ŚMIERCIOŻERCY?

  


22 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. ale króciutko, tak szybko mi zleciało, że nawet nie zdążyłam wygodnie usiąść, ale mimo to rozdział pierwszorzędny ;) chyba najlepszy do tej pory, choć wystąpiła tutaj znaczna zmiana tematu. Szczerze mówiąc byłam przekonana, że Astoria skończyła już Hogwart. Ale to w sumie nawet lepiej, uwielbiam Hogwart i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję, że pojawi się szybko i będzie dłuższy.
      Pozdrawiam i życzę weny
      http://utkana-z-wiatru.blogspot.com/

      Usuń
    2. Dziękuję i pozdrawiam :)

      Sama mam nadzieję, że wyskrobię dłuższy :>

      Usuń
  2. rozdział faktycznie króciutki, ale bardzo dobrze napisany. szczerze mówiąc trochę pogubiłam się z tymi siostrami, chyba dlatego że wyobrażałam sobie Dafne jako tą młodszą, mój błąd :) jestem ciekawa jak rozwinie się sprawa ze Śmierciożercami :)
    Pozdrawiam i życzę dużo weny!
    Puchonka
    http://lizwarters-w-hogwarcie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award :) Więcej informacji na moim blogu :* http://pamietnikcamile.blogspot.com/

    Pozdrawiam
    Camile

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział krótki, ale to nic.
    Na początku zwrócę na szablon, jest naprawdę prześliczny ! Rozdział nie wnosi za wiele, traktuje go jako wprowadzenie. Bardzo podoba mi się postać Astorii, dzięki Merlinowi, że nie robisz z niej słodkiej idiotki !
    Pozdrawiam i życzę weny !
    Layls

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam cię do Liebster Award!
    http://youaremyhorcrux.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominuję cię do Liebster Award! Szczegóły na moim blogu: http://vampire-and-hunter.blogspot.com/p/nominacje.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział krótki, ale podobał mi się :) Ciekawi mnie fakt, że Astoria trafiła do Ravenclawu. Widocznie nie jest typową ślizgonką. Szczerze mówiąc, myślałam, że jest starsza i już skończyła Hogwart.
    Do tego z Azkabanu uciekli Śmierciożercy, co nie wróży nic dobrego.
    Czekam na następny rozdział i pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Tutaj taki cudowny rozdział a mnie nikt o nim nie poinformował...
    Notka jak zwykle wywarła na mnie dużo pozytywnych emocji :) Radość, tajemniczość a przede wszystkim ogromna ciekawość. Mnie również bardzo zadziwił fakt, że Astoria trafiła do Ravenclawu. Ciekawie co będzie dalej z nią i z Draconem... Właśnie, jeśli mowa o Draconie to dlaczego w tym rozdziale nie było o nim nic powiedziane? :) Uwielbiam jego postać :*
    Ucieczka Śmierciożerców z Azkabanu- to nie wróży nic dobrego. Czyżby senior Malfoy namieszał jeszcze w życiu swojego syna?
    No cóż... Pozostaje mi tylko uzbroić się w cierpliwość i oczekiwać na ciąg dalszy. Jeśli pojawi się kolejna notka to bardzo Cię proszę żebyś mnie o niej poinformowała :)
    Gorąco pozdrawiam i życzę duuużo weny :*
    ~ Rose ~

    P.S. Jeśli będziesz miała czas i ochot to zapraszam Cię do mnie na nowy rozdział:
    http://hogwart-naszymi-oczami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię Dafne taki złośliwy chochlik ;) Astoria jest Krukonką? Tego to ja się nie spodziewałam. Ciekawe jak śmierciożercom udało się uciec. Mam nadzieję, że Astorii i Draco nic się nie stanie!
    Pozdrawiam.
    P.S Informuj mnie o nowych rozdział ;) Jeżeli oczywiście chcesz.

    OdpowiedzUsuń
  10. SPAM!!
    Chciałabyś mieć więcej czytelników, a nie wiesz jak ich zdobyć? Męczy cię reklamowanie się na każdym blogu nie wiedząc, czy ktoś przeczyta w ogóle twój spam? Mam dla ciebie super wiadomość! Rusza nowy blog: http://baza-opowiadan.blogspot.com/ mający na celu zebranie wszystkich opowiadań "do kupy"! Zapraszam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczerze? To kilka dni temu znalazłam ten blog. :) Po przeczytaniu prologu i dwóch rozdziałów bardzo mi się spodobało :) Cieszę się że odkryłam ten blog :) Mam nadzieję że wkrótce pojawi się rozdział :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział bardzo bardzo fajny!
    Jestem tu nowa i wiem, że trafiłam na dobrego bloga:)
    Zapraszam do siebie na nowy rozdział:)
    Pozdrawiam!
    http://wieczorny-kos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepraszam, że tutaj.
    Zapraszam na bloga ;)

    http://przeznaczeniedwochserc.blogspot.com/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. https://draco-malfoy-fanfick.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Layout by Yassmine